Po przyjemnej kąpieli,przebrałam się (STÓJ),po czym mogłam zejść na dół,gdzie czekał na mnie Justin,jego szeroki uśmiech,rozweselił moją twarz,gdy tylko podeszłam do niego,szatyn agresywnie przyciągnął mnie do siebie,wpijając się w moje usta,swoimi rękoma ścisnął moje pośladki,więc wydałam się z siebie,cichy jęk,czułam na swoich ustach,chytry uśmieszek szatyna.Odsunęliśmy się od siebie,złączając ze sobą nasze dłonie,wyszliśmy z jego domu
-to gdzie prowadzisz?-zapytałam ciekawa,szatyn zachichotał pod nosem
-powiedziałem niespodzianka,więc poczekaj na nią-odpowiedział,nieco chcąc brzmieć,jak kozak.Spojrzałam na niego,laserując tępo jego twarz-nie patrz się tak na mnie,bo to kurewsko wkurwiające-warknął,co za typ,ma jakieś zmienne zachowanie,raz jest wrednym chujem,a potem zmienia się w słodkiego i kochanego Justinka,przewróciłam teatralnie oczami,zadając sobie sprawę z tego,że szatyn nie ma najlepszego humoru,spojrzałam na dłonie szatyna,które zacisnęły się pod wpływem złości,szybko skierowałam moje oczy na twarz szatyna,która nie pokazywała zadowolenia-już ci kiedyś kurwa mówiłem,że nie masz wywracać tymi oczami-warknął
-kurwa o co ci chodzi?-zapytałam,nie wytrzymując
-o to,że jak coś mówię,to masz się słuchać-odpowiedział ironicznie
-pff!nie jestem psem!-warknęłam przez zęby
-jeśli jesteś ze mną,powinnaś robić,to co ci kurwa każę-również warknął
-uważam inaczej...nie jestem psem,tylko twoją dziewczyną-powiedziałam,powoli czułam jak ogień pali mnie w środku
-nie powiedziałem,że jesteś psem,tylko,że masz robić to co ci każę-powiedział,a jego oczy zrobiły się ciemne
-kurwa to jest to samo-wyciągnęłam w górę ręce
-nie pyskuj-warknął,po czym,chwycił moją dłoń
-puść mnie kurwa!Nigdzie z tobą nie jadę!-krzyczałam,próbując się wyrwać
-oh..przestań,zachowywać się jak małe dziecko-powiedział,zciskając moją dłoń,otworzył mi drzwi do samochodu,gdzie na jego rozkaz musiałem wejść,choć kurwa nie cierpię,słuchać się,zrobiłam to co mi kazał.Podczas jazdy,ani słowem nie odezwałam się do tego chuja,gdy dojechaliśmy,szatyn zaparkował przed halą.Japierdole,jeszcze mam mecz koszykówki oglądać,wolałabym w domu,przed telewizorem go obejrzeć.Chłopak wyszedł z samochodu,gdzie oparł się o przód swojego samochodu,odpalając papierosa,którego wyciągnął z kieszeni swojej bluzy,niecierpliwe wyszłam z samochodu
-długo jeszcze?-zapytałam niecierpliwie
-spokojnie,mamy jeszcze czas-odpowiedział obojętnie,zaciągając się swoim papierosem,wkurwiona,wyrwałam jego papierosa,którego wyjebałam gdzieś daleko za siebie,twarz szatyna poczerwieniała-jakim.pierdolonym prawem wyjebałaś tego papierosa-powiedział przez zaciśnięte zęby,a każde jego słowo było wypowiedziane z mieszanką wkurwienia,wzruszyłam ramionami,czułam się zadowolona z mojego osiągnięcia,ponieważ tym razem,to ja byłam górą nie on!
-nie będę odpowiadała na głupie pytania dzieciucha-odpyskowałam,po czym ruszyłam przed siebie,nagle dwie pary ramion,pociągnęły mnie do tyłu,gdzie zostałam przyparta do samochodu,poczułam silny ból,gdy szatyn zacisnął swoimi dłońmi moja nadgarstki,zasyczałam przez zęby
-nigdy tak do mnie nie mów-warknął przez zaciśnięte zęby
-bo co?-odpyskowałam krzykiem
-bo cię zabije-na te słowa,cała zadrżałam
-to mnie zabij-rozkazałam,patrząc w jego oczy
-myślisz,że bym tego nie zrobił?
-nie...-odpowiedziałam,a głośny śmiech wydał się z jego ust
-niby dlaczego tak uważasz?
-jesteś tchórzem...jesteś tylko mądry w gębie,coś ci kurwa nie pasuje,to się na mnie wyładowujesz-warknęłam,przez co zostałam jeszcze bardziej przeciśnięta
-Selena jesteś taka głupia...nawet nie wiesz do kogo mówisz...myślisz,że coś dla mnie znaczysz?Jesteś jednym wielkim pierdolonym problemem
Tego się nie spodziewałam,co w niego wstąpiło,po raz pierwszy,widzę takiego Justina,choć tyle się kłóciliśmy od kiedy jesteśmy razem,to w życiu nie widziałam w jego oczach takiego mroku
-jeśli nic dla ciebie nie znaczę...to po co mnie trzymasz?-zapytałam,czułam,jak moje oczy zaszkliły się..Tylko nie płacz..nie przy nim.Szatyn puścił mnie i ruszył w stronę hali.Dlaczego mi nie odpowiedział?Szybko ruszyłam za nim,gdy tylko przekroczyłam próg zgubiłam chłopaka.Przeszukiwałam wszystkie miejsca w poszukiwaniu szatyna,lecz nigdzie nie mogłam go znaleźć,zobaczyłam,że mecz się rozpoczął,ale nie powstrzymywałam się,szukałam tego gnojka.
W sumie,ta "nasza" rozmowa,chyba tak mogę ją określić,dała mi dużo do myślenia,przypominając sobie słowa Mika,zaczęłam wątpić w miłość szatyna...sama nie wiem,co mam teraz o tym wszystkim myśleć,czuje się trochę zagubiona,a zarazem słaba psychicznie...
Gdy wciąż szukałam Justina,spojrzałam,jak toczy się mecz,który został przerwany,przez całuśną kamerkę,nie zwracając na to uwagi,odnalazłam Justina,szybko do niego podeszłam,jego wzrok był ciepły i spokojny,więc spokojnie mogłam podejść
-w końcu cię znalazłam-rzuciłam,siadając obok niego
-przepraszam-powiedział,patrząc na mnie,uchyliłam usta,by coś powiedzieć,kiedy usłyszałam,że ludzie,krzyczą "całuj" spojrzałam na monitor,gdzie ma być para,która miała się całować,kiedy tylko zobaczyłam siebie i Justina,uchyliłam szerzej usta.Kurwa!Spojrzałam na szatyna,który posłał mi słodki uśmiech,zbliżyłam się do niego,po czym złączyliśmy nasze usta.Hura!Ale wstyd!
____________________________________________________
Wiem krótki :/
Następny postaram się napisać dłuższy :)
Chciałam podziękować Patrycji za zrobienie naprawdę pięknego szablonu.Dziękuje <3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
super ;)
OdpowiedzUsuńGenialny!!! *.*
OdpowiedzUsuńCo wystąpiło w Justina?!?! Niech się ogarnie i już jej nie krzywdzi i nie krzyczy!
Kocham to !<3
fajne
OdpowiedzUsuńJa bym nie zakańczała tego że mu to od tak wybaczyła.
OdpowiedzUsuńPewnie bym go zostawiła tam samego i wróciła.
Rozdział boski :) Czekam nn <3
~heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com
Czekam na następny. Ale ja też bym to inaczej zakończyła ;D
OdpowiedzUsuńAle i tak boskie ;)
Jezu ale mu odwalilo :0 ale juz chyba ok :)
OdpowiedzUsuńAwww... Taki słodki koniec... <3
OdpowiedzUsuńdawaj nowy rozdzial
OdpowiedzUsuńEh, dziwny ten rozdział
OdpowiedzUsuńSuper trochę dziwny najpierw się wyżywa na niej a później ją przeprasza i całuje ale i tak jest super ♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuń♛♥
OdpowiedzUsuńJezu daj w końcu kolejny ile mamy czekac
OdpowiedzUsuń